czwartek, 3 lipca 2014

Od Verty

Leciałam w chmurach z Ver'em. Razem czuliśmy wolność w sercach i niezastanawiając się położyłam sie na jego plecach i lecieliśmy. Nagle Ver zawarczał radośnie. Spojrzałam na przód i zobaczyłam ukazującą się górę Berk.
- Ver jesteśmy! Na reszcie w domu! - krzyknęłam i smok szybko pognał w strone wyspy. Zeszłam z niego i pobiegłam do domu.
- Mamo, tato wróciłam! - krzyknęłam i się do nich przytuliłam. Ver również sie ucieszył i wtargnął swoją głową w nasz dom by się przywitać. Na reszcie po czterech miesiącach jestem w domu! Podszedł do mnie maluch by się przywitać i szepnął mi cos na ucho. Ja tylko wykrzyknęłam:
- Nowi!? W akademii? - po czym szybko pobiegłam do wieliką salę. Akurat zdążyłam na lekcje i przypatrywałam się jak jedna dziewczyna ćwiczyła swojego koszmara. Zaciekawiła mnie jej metoda, a po skończonych lekcjach podeszłam do niej i nie widządz mojego cienia wpadła na mnie.
- Przepraszam proszę pana - opowiedziała
- Jaki pan - opowiedziałam i zdjęłam swoją maskę.
- Witaj, jestem Akira - przedstawiłam się i kogoś mi przypominała ta twarz.
- Ja jestem Cassandra - podała mi rękę
- Widzę, że masz super ponocnika-
- A, tak to jest....-
- Nightmare, tak?- zapytałam
- Skad wiesz? -
- Zawsze coś da się wyczytac nawet z najmniejszego szczegółu na przykład takie jak oczy - na mojej twarzy zawitał uśmieszek. poszłyśmy spacerkiem po plaży i postanowiłam jej trochę opowiedzieć.
- więc gdy miałam 16 lat jeszcze mnie uczono, ale gdy dobiła 17 wyleciałam na rok w puszczę by oswoić się z Ver'em i poczuć to co on. Razem polowaliśmy itd...gdy miałam juz 18 lat przyleciałam na Berk i Czkawka dał mi jeszcze zlecenie patrolowania wyspy z 4 miesiące, ale nie wolno mi było do wioski przylecieć - po czym usiadłyśmy na piasku
- A gdzie twój smok? - zapytała Cassandra
- Ver! - zawołałam po czym zwinęłam ręce w trąbkę i dmuchnęłam. Ver akurat przyleciał.
- Twój to z gatunku stormcutter? -
- Tak - po czym jeszcze dodałam
- Na prawde mnie nie pamiętasz? -...

<Cassidy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz