To było dziwne,ale powstałam i ruszyłam wreszcie do gniazd.Otwarłam list i zobaczyłam tam smoka wraz z napisem "Koszmar Ponocnik". Poszukałam ów jaja,po czym ruszyłam do gniazda.Wzięłam jedno jajo i podałam do lawy.Nagle wykluł się mały smok.Był taki słodki.Od razu wyskoczył i zaczął gryźć moje buty.Zaśmiałam się cicho.Nagle podszedł do mnie Sączysmark i rzekł:
-No,no nieźle.Nie wielu ludziom trafia się Ponocnik.-uśmiechnął się.
-Ty też masz?-spytałam,głaszcząc smoczka.
-Jasne.Hakokieł to mój smok i jest Ponocnikiem,są to naprawdę lojalne smoki.Ten będzie ci towarzyszył całe życie.-powiedział.
-Jak go nazwać...-mruknęłam.
-Raczej ją,powodzenia.-powiedział i wyszedł.
-Ją?Ale super.Wiesz nazwę cię Nightmare.-uśmiechnęłam się,a smok liznął mnie w policzek.Wzięłam go na ręce.
-Chodź idziemy do reszty.-powiedziałam i poszłam do Artura i Rity.
Rita?Artur?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz