-Hmm...-podeszłam do smoczycy-ta... jutro prawdopodobnie będzie dorosła.
-To fajnie!
-Tak...-odpowiedziałam przyglądając się kamieniom.
-Co tak patrzysz?
-Te kamienie, może powinniśmy pokazać je "nauczycielom"?
-Może...
-Albo może lepiej nie.
-Czemu?
-Bo wtedy inni będą chcieli by ich smoki stały się od razu dorosłe, a to nie byłoby zbyt dobre.
-Tak?
-Ta uwierz na słowo, chodźmy-odpowiedziałam biorąc Nightmare na ręce i kładąc ją na plecach Silverfly.
Zaniosłyśmy małą do domu, a Cassandra została tam z nią. Siedziałam nad urwiskiem myśląc, a Silverfly leżała obok.
-No to co robimy jutro będziemy musiały iść do akademii.
-Co oni powiedzą jak zobaczą cię dorosłą?-zapytałam patrząc na Silver.
-Raarr-smoczyca przytuliła swoją głowę do mojego ramienia.
-Ach ty!-powiedziałam uśmiechając się do niej.
Wieczorem przechadzałyśmy się po plaży. Nagle zobaczyłam okazję i złapałam rybę dla Silverfly.
-Heh masz!-zaśmiałam się rzucając rybę, ale przejął ją Straszliwiec.
-Grrr!-Silver pobiegła za nim.
-Hej czekaj!-pobiegłam za nią.
-Czek...-zatrzymałam się widząc piękną część wyspy.
-Wow...-powiedziałam idąc dalej i poślizgnęłam się zjeżdżając po skałach i na końcu uderzyłam głową w jedną i zemdlałam.
Jednak po jakimś czasie ktoś mnie obudził.
Kto chce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz